Robienie zakupów przez Internet jest już tak naturalną czynnością, że nawet nie trzeba zwracać uwagi na płynące z tego korzyści. Jednak w tym wypadku musimy zasiąść na kanapie z laptopem, smartfonem lub tabletem, trochę poklikać, wprowadzić kilka danych, no i zapłacić. A co byś powiedział na możliwość robienia zakupów podczas jazdy samochodem? OK, może nie Ty, bo zalecamy skupić się na prowadzeniu auta, ale może Twój pasażer, albo Ty, gdy stoisz w długim korku. Brzmi jak film science fiction?

Trochę tak, ale asystenci głosowi nie są już dzisiaj niczym niecodziennym. Asystent Google cieszy się sporą popularnością i wykonuje proste polecenia głosowe. Chętnie korzystamy z funkcji głosowych systemów infotainment w samochodach, które wyznaczają trasę w nawigacji lub inicjują połączenie telefoniczne. Technologia nas otacza, bo jej chcemy i jej potrzebujemy, ale kto z nas nie myśli, że chciałby wrócić do „klasycznego” sposobu na zakupy. Powiedzenia „dzień dobry”, przedstawienia swoich potrzeb i otrzymania pomocy ze strony sprzedawcy.

Poznajcie voice marketing, którego założeniem jest wprowadzenie rewolucji w dotychczasowym zakupowym user experience. Coraz głośniej mówi się, że optymalizacja stron internetowych pod kątem asystentów głosowych, będzie decydować, kto będzie wiódł prym w wyszukiwarkach. Eksperci wskazują, że branża e-commerce jak najszybciej powinna pracować nad połączeniem swoich platform sprzedażowych z głosowymi asystentami. Zaznaczają przy tym, że do końca 2020 roku nawet połowa wszystkich zapytań w wyszukiwarkach, będzie odbywać się właśnie za pośrednictwem mowy.

Mówimy tu oczywiście o integracji z Asystentem Google, któremu sporo można zarzucić, ale to jednak ekosystem Google jest kluczowy. W najprostszej formie, zadając pytanie asystentowi, algorytm wybiera najlepszą odpowiedź i kieruje użytkownika do konkretnej strony. W porównaniu do standardowej wyszukiwarki jest to działanie mocno okrojone, bo w edycji klasycznej otrzymujemy kilkanaście stron z wynikami – do wyboru do koloru. W przypadku Asystenta Google kluczowym działaniem jest pozycjonowanie witryny w taki sposób, aby zawsze była na szczycie listy i algorytm proponował ją jako pierwszą. To nakazuje specjalistom przeanalizowanie treści dostępnych na stronach internetowych i ich ciągłe optymalizowanie, aby pozycja strony w wyszukiwarce rosła, dotarła na szczyt i co najważniejsze – utrzymała się tam. Konkurencja nie śpi i też rozwija swoje strony, dlatego chcąc, aby klient dotarł do nas z poziomu Asystenta Google termin „wystarczy” nie występuje. W przypadku asystentów głosowych należy stawiać na frazy z długiego ogona, bo mają one naturalny wydźwięk, a już od dawna wiadomo, że Google lubi naturalność w działaniach SEO. Oczywiście trzeba też zadbać o różnorodność słów kluczowych i sięgnąć po zagadnienia semantyki.

Jak to wszystko ma się do zakupów? To, że stojąc w kroku, będziemy mogli powiedzieć „Hej, Google!” i kupić na przykład buty. „Hej, Google! Szukam czarnych męskich butów w rozmiarze 44 na płaskiej podeszwie, najlepiej marki Nike, tańsze niż 300 złotych”. Tu asystent widzi przynajmniej dwie frazy typu long tail i proponuje najlepszy wynik, pokazuje zdjęcie oraz cenę. Za buty możemy zapłacić korzystając np. z usługi Google Pay, a przy wypełnianiu zamówienia możemy skorzystać z autouzupełniania danych, które są zapisane na naszym koncie użytkownika. Trzeba pamiętać, że z tego rodzaju wyników wyszukiwania będą korzystać głównie użytkownicy (klienci), którzy są gdzieś na szczycie lejka sprzedażowego i nie mają żadnych szczególnych preferencji związanych ze sklepem, w którym kupują. Jednak tym nie należy się przejmować, bo przecież prowadząc klasyczne działania SEO, również walczymy o to, aby dotrzeć do nowych klientów i budować ich świadomość. Mniej więcej wychodzi więc na to samo.

Sprzedaż to jedno, ale obsługa klienta i prosta pomoc techniczna to drugie. Asystent głosowy również może zostać skonfigurowany pod kątem tych dwóch elementów. Klient nie będzie musiał przeszukiwać witryny, aby znaleźć sekcję FAQ, czy pisać wiadomości z prośbą o rozwiązanie jego kłopotów. Będzie mógł zadać pytanie asystentowi, a ten, na podstawie zawartości witryny, odpowie mu albo przekieruje do odpowiedniej podstrony lub zainicjuje połączenie z konsultantem.

Słowem podsumowania. Asystent Google i asystenci głosowi w ogóle to przyszłość, z którą im szybciej się zaprzyjaźnimy, tym lepiej dla nas. Branża e-commerce nieustannie musi szukać nowych kanałów komunikacji ze stałymi klientami, ale też naprowadzać na siebie nowe osoby. Planując działania rozwojowe w sklepie internetowym, zwrócenie uwagi na optymalizację treści pod kątem voice marketingu, powinno być kluczowym elementem.

Wiemy, czego wymaga przyszłość i rozwój technologiczny. Jeżeli jesteś zainteresowany wdrożeniem voice marketingu w swoim e-commerce – skontaktuj się z nami. Czekamy na Twój ruch!